-Justin, ja
przepraszam. –Powiedziałam trochę wystraszona, chciało mi się płakać
-Co ty tu robisz?! Nie chcę z tobą rozmawiać! –Krzyknął na mnie.
-Proszę wysłuchaj mnie!
Próbował zamknąć drzwi, ale zatrzymałam je nogą.
-Puść te drzwi!
-Nie! Justin posłuchaj…
Odwrócił się i usiadł na łóżku. Weszłam do pokoju i stanęłam przed nim. Zaczęłam mówić.
-Co ty tu robisz?! Nie chcę z tobą rozmawiać! –Krzyknął na mnie.
-Proszę wysłuchaj mnie!
Próbował zamknąć drzwi, ale zatrzymałam je nogą.
-Puść te drzwi!
-Nie! Justin posłuchaj…
Odwrócił się i usiadł na łóżku. Weszłam do pokoju i stanęłam przed nim. Zaczęłam mówić.
*JUSTIN*
Wybiegłem z domu Seleny. Byłem strasznie zdenerwowany i smutny. Było mi przykro, że jedna z najważniejszych osób w moim życiu się mnie…. wstydzi. Pobiegłem do domu. Gdy dotarłem, od razu wbiegłem na górę i rzuciłem się na łóżko, twarzą w poduszkę. Nie chciałem wtedy z nikim rozmawiać. Kilka minut później przyszła do mnie Jazzy i zaczęła pukać w drzwi nerwowo, wołając mnie i krzycząc że mam jej otworzyć. Krzyknąłem jej tylko, że nie i że ma zostawić mnie w spokoju. Chwilę później usłyszałem trzask drzwi wejściowych, spojrzałem przez okno, moja siostra wyszła z domu „I dobrze, przynajmniej będzie spokój” pomyślałem i znowu się położyłem.
Pół godziny później znowu ktoś zapukał do moich drzwi. Byłem pewien że to Jazzy, więc nie otwierałem. Po chwili znowu ktoś zapukał, podniosłem się z łóżka i otworzyłem nerwowo drzwi.
-Czego ty znowu chce… -Wykrzyknąłem, jak mi się wydawało na Jazzy. Lecz przerwałem gdy zobaczyłem że przed moimi drzwiami stoi Selena.
-Justin, ja przepraszam. –Powiedziała cicho.
-Co ty tu robisz? Nie chcę z tobą rozmawiać!
Próbowałem zamknąć drzwi, ale ona przytrzymała je nogą. Usiadłem na łóżku, przede mną stanęła Sel.
-Justin posłuchaj mnie. To nie tak… że ja się ciebie wstydzę, czy coś. Po prostu, nie mogę powiedzieć moim przyjaciółkom, że się z tobą koleguję. Ty tego nie rozumiesz…
-No właśnie nie rozumiem! –Przerwałem jej.
-Nie przerywaj mi! –Przytaknąłem jej. –Nie rozumiesz tego, jakie one są. Nie zaakceptują tego, że…. z tobą rozmawiam. Tak normalnie. Lubię cię, nawet bardzo, możemy się przyjaźnić, ale tak po cichu. W tajemnicy.
-Ale ja tego nie chcę! Dlaczego mamy to ukrywać. Przecież to jest chore, gdyby NAPRAWDĘ były twoimi przyjaciółkami, to nie miały by do ciebie żadnych problemów, że ze mną rozmawiasz. Nie wiem czemu one mnie tak nienawidzą, ale nawet nie będę w to wnikać. Chcę tylko, żeby zaakceptowały to, że się przyjaźnimy.
-To… Wszystko między nami okej? –Zapytała, a z oka poleciała jej łza.
-Przestaniesz to ukrywa i zaczniesz się do mnie „przyznawać” ?
-Tak. –Uśmiechnęła się, a ja podeszłem do niej i mocno ją przytuliłem.
-Dziękuję.
-Za co ?
-Że mi wybaczyłeś. –Uśmiechnęła się, a ja dotknąłem jej policzka i starłem z niego łzę.
Selena poszła do domu, a ja usiadłem na łóżku i odpaliłem laptopa. Nowa wiadomość na fb od Mika :
„Stary, dzisiaj jest maraton horrorów.
Idziemy?”
Odpisałem mu:
„Jeszcze się pytasz :)”
W naszym mieście co 3 miesiące są organizowane maratony horrorów. Są grane przez całą noc. W parku rozstawiają ogromny „ekran” i z projektora wyświetlają na nim film. Jest to na powietrzu, każdy ma ze sobą koc, lub coś innego na czym będzie mógł siedzieć. Zawsze chodzimy na niego z Mikiem. Przychodzi tam połowa naszej szkoły. Zaczyna się o 11 wieczorem, a kończy około 7-8 rano. Była już 18, poszedłem wziąć prysznic. Gdy wyszedłem owinięty w ręcznik, założyłem na siebie bokserki i czarne rurki, oraz szarą bluzę. Włosy postawiłem na żel, wypsikałem się jeszcze perfumami i zszedłem na dół, do siedzącej w kuchni Jazzy i przyrządzającej coś do jedzenia.
-Mmm, ale ładnie pachnie. –Zaśmiałem się, ponieważ poczułem nagle zapach spalonych…… tak, to były naleśniki. Nigdy nie umiała ich NIE spalić.
-Wredny jesteś. –Wydęła dolną wargę na co się zaśmiałem i podszedłem do niej.
-Daj, pomogę ci.
-Dziękuję. –Wspięła się na palce i dała mi buziaka w policzek.
O 22.30 przyjechał po mnie Mike, wsiedliśmy do jego samochodu i pojechaliśmy do parku.
Jechaliśmy leśną drogą. Było spokojnie, mało aut tamtędy jeździło. Mike jechał dosyć szybko, ale mi to nie przeszkadzało. Nagle zobaczyłem na drodze, coś..
-Mike uważaj! –Krzyknąłem na niego. –Dzik!
Mike zaczął kręcić kierownicą, jedyne co pamiętam to wielki huk i ciemność.
.
Wybiegłem z domu Seleny. Byłem strasznie zdenerwowany i smutny. Było mi przykro, że jedna z najważniejszych osób w moim życiu się mnie…. wstydzi. Pobiegłem do domu. Gdy dotarłem, od razu wbiegłem na górę i rzuciłem się na łóżko, twarzą w poduszkę. Nie chciałem wtedy z nikim rozmawiać. Kilka minut później przyszła do mnie Jazzy i zaczęła pukać w drzwi nerwowo, wołając mnie i krzycząc że mam jej otworzyć. Krzyknąłem jej tylko, że nie i że ma zostawić mnie w spokoju. Chwilę później usłyszałem trzask drzwi wejściowych, spojrzałem przez okno, moja siostra wyszła z domu „I dobrze, przynajmniej będzie spokój” pomyślałem i znowu się położyłem.
Pół godziny później znowu ktoś zapukał do moich drzwi. Byłem pewien że to Jazzy, więc nie otwierałem. Po chwili znowu ktoś zapukał, podniosłem się z łóżka i otworzyłem nerwowo drzwi.
-Czego ty znowu chce… -Wykrzyknąłem, jak mi się wydawało na Jazzy. Lecz przerwałem gdy zobaczyłem że przed moimi drzwiami stoi Selena.
-Justin, ja przepraszam. –Powiedziała cicho.
-Co ty tu robisz? Nie chcę z tobą rozmawiać!
Próbowałem zamknąć drzwi, ale ona przytrzymała je nogą. Usiadłem na łóżku, przede mną stanęła Sel.
-Justin posłuchaj mnie. To nie tak… że ja się ciebie wstydzę, czy coś. Po prostu, nie mogę powiedzieć moim przyjaciółkom, że się z tobą koleguję. Ty tego nie rozumiesz…
-No właśnie nie rozumiem! –Przerwałem jej.
-Nie przerywaj mi! –Przytaknąłem jej. –Nie rozumiesz tego, jakie one są. Nie zaakceptują tego, że…. z tobą rozmawiam. Tak normalnie. Lubię cię, nawet bardzo, możemy się przyjaźnić, ale tak po cichu. W tajemnicy.
-Ale ja tego nie chcę! Dlaczego mamy to ukrywać. Przecież to jest chore, gdyby NAPRAWDĘ były twoimi przyjaciółkami, to nie miały by do ciebie żadnych problemów, że ze mną rozmawiasz. Nie wiem czemu one mnie tak nienawidzą, ale nawet nie będę w to wnikać. Chcę tylko, żeby zaakceptowały to, że się przyjaźnimy.
-To… Wszystko między nami okej? –Zapytała, a z oka poleciała jej łza.
-Przestaniesz to ukrywa i zaczniesz się do mnie „przyznawać” ?
-Tak. –Uśmiechnęła się, a ja podeszłem do niej i mocno ją przytuliłem.
-Dziękuję.
-Za co ?
-Że mi wybaczyłeś. –Uśmiechnęła się, a ja dotknąłem jej policzka i starłem z niego łzę.
Selena poszła do domu, a ja usiadłem na łóżku i odpaliłem laptopa. Nowa wiadomość na fb od Mika :
„Stary, dzisiaj jest maraton horrorów.
Idziemy?”
Odpisałem mu:
„Jeszcze się pytasz :)”
W naszym mieście co 3 miesiące są organizowane maratony horrorów. Są grane przez całą noc. W parku rozstawiają ogromny „ekran” i z projektora wyświetlają na nim film. Jest to na powietrzu, każdy ma ze sobą koc, lub coś innego na czym będzie mógł siedzieć. Zawsze chodzimy na niego z Mikiem. Przychodzi tam połowa naszej szkoły. Zaczyna się o 11 wieczorem, a kończy około 7-8 rano. Była już 18, poszedłem wziąć prysznic. Gdy wyszedłem owinięty w ręcznik, założyłem na siebie bokserki i czarne rurki, oraz szarą bluzę. Włosy postawiłem na żel, wypsikałem się jeszcze perfumami i zszedłem na dół, do siedzącej w kuchni Jazzy i przyrządzającej coś do jedzenia.
-Mmm, ale ładnie pachnie. –Zaśmiałem się, ponieważ poczułem nagle zapach spalonych…… tak, to były naleśniki. Nigdy nie umiała ich NIE spalić.
-Wredny jesteś. –Wydęła dolną wargę na co się zaśmiałem i podszedłem do niej.
-Daj, pomogę ci.
-Dziękuję. –Wspięła się na palce i dała mi buziaka w policzek.
O 22.30 przyjechał po mnie Mike, wsiedliśmy do jego samochodu i pojechaliśmy do parku.
Jechaliśmy leśną drogą. Było spokojnie, mało aut tamtędy jeździło. Mike jechał dosyć szybko, ale mi to nie przeszkadzało. Nagle zobaczyłem na drodze, coś..
-Mike uważaj! –Krzyknąłem na niego. –Dzik!
Mike zaczął kręcić kierownicą, jedyne co pamiętam to wielki huk i ciemność.
.
.
.
.
Jak wam się podoba
ten rozdział? Mi osobiście nie bardzo, akcja się chyba trochę za szybko
rozwija. No ale cóż. Dodawajcie się do zakładki INFORMOWANI. Jak macie jakieś
pytania to w zakładce KONTAKT możecie napisać do mnie na ask’u lub fb :)
Dziękuje Ewelinie (klik) za „ogarnięcie” wyglądu mojego bloga <3
KOMENTUJCIE <3
Jak wam się podoba nowy wygląd ?
Dziękuje Ewelinie (klik) za „ogarnięcie” wyglądu mojego bloga <3
KOMENTUJCIE <3
Jak wam się podoba nowy wygląd ?
Boooskie. *-* Kocham to. < 3 + Nmzc. :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Kocham to. Czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńDawaj NN
OdpowiedzUsuńJezu ;c Co się stanie z Justinem ? ;c
OdpowiedzUsuńKC koochaam tego bloga kiedy nn ? <3 (żeby jak najszybciej ) ♥
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBoski, świetny <3
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem akcja zaczęła sie w odpowiednim momencie... kocham twój blog
OdpowiedzUsuńOOOOOO SWIETNY
OdpowiedzUsuń